Wydaje się to niemożliwe.
Wydaje się, że ludzie to w miarę inteligentne stworzenia i postępują racjonalnie.
Wydaje się, że na temat otyłości i jej wpływu na zdrowie powiedziano już wszystko.
A jednak… może zjesz jeszcze chrupeczkę?
Jesteśmy coraz bogatsi, coraz wygodniejsi. Powoduje to, że chcąc wyrazić miłość naszemu zwierzowemu podopiecznemu dajemy mu jeść zamiast pójść z nim do lasu na spacer.
Sadzamy go przy naszym stole i karmimy go, karmimy i karmimy (z miłości). A on nieświadomy niczego je i je i je. Później nie może wstać, nie może chodzić. W pewnym momencie nie chce mu się już nawet iść na spacer, bo co to za przyjemność takie człapanie, kiedy nie można nawet podbiec parę metrów do wiewiórki?
Z racji zawodu często bywam oczywiście w gabinetach weterynaryjnych. To co widać w poczekalniach jest tragedią. Na oko jakieś 80-90% czekających na wizytę pacjentów ma nadwagę! Oczywiście może się zdarzyć opuchnięty brzuch z innego powodu np. kłopotów z sercem, ale nie czarujmy się, większość z nich to 😟 ofiary miłości właścicieli.
Teraz odwołam się do Waszych portfeli. Podobno ludzie zachowują się tak jakby kalkulowali. Pewien facet za odkrycie tej zasady dostał nawet nagrodę Nobla z ekonomii:
Nadwaga u psa to nadmiernie obciążony system narządu ruchu. To z kolei prowadzi na przykład nie tylko do problemów ze stawami ale zwiększa ryzyko zerwania więzadła krzyżowego. Wiecie ile kosztuje nareperowanie takiej usterki? W zależności od wielkości piesa – od 1 500 do 3 500 zł.
Nie mówiąc już o tym jak bardzo bolesna dla waszego psa jest taka kontuzja!
A teraz praktyczna porada. Nie czujesz żeber u swojego podopiecznego podczas głaskania? No to i Ty i Twój pies macie problem. Kotów też to dotyczy oczywiście.